331. ZUPEŁNIE NIE BUDOWLANIE:)))
Ale musiałam wrzucić;)
Ale musiałam wrzucić;)
Niestety tak ja pisałam szambo nie osiadło pod wpływem tej tony nań postawionej:/

Woda która zalewała dookoła została w całości wypompowana.
Plan jest taki:
Jutro rano ma przyjechać koparka która podciągnie z jednej strony szambo żeby je wyrównać do poziomu ... niestety na jednej spoinie jest przeciek :( Tomek chce to robić sam .. ja uważam że powinien to zrobić fachowiec któy do jasnej cholery wziął pieniądze! Dlaczego trzeba po partaczach poprawiać! Pewnie w trakcie mieszkania wyjdzie więcej takich kwiatków;/
Tomek skończył podwieszany suficik w małej łazience:)

Utargowałam:))) Nie muszę nic już płacić:) Za kibelki zostaje ten upust i opuścił mi jeszcze za umywalkę z szafką:) I tak na mnie pewnie zarobił bo zamawiałam u niego 49 metrów kafli na dół które kosztowały 180 za metr .. nie znalazłam ich w necie wiec nawet nie wiem ile za nie wziął więcej ;/ a nie wierzę że mi je sprzedał po kosztach.. za łazienkowe dał znośną cenę ... kibelki kupuję taniej niż w necie więc przynajniej na tym mnie nie oszwabił. Tomek odbiera sprzęt w poniedziałek i mam nadzieję, że moja przygoda z panem S. się kończy na dobre:)
A dzisiaj było tak ładnie na dworze że obfotografowałam Sandruśkę ze wszystkich stron;)
Od strony drugiego wejścia


Od strony tarasów

I wejścia głównego:)

Komentarze