708. Deska w salonie - ostra walka.
Małżowina wróciła o 1 w nocy:/ Pół wczorajaszego dnia walczył z betonem czyt posadzką samopoziomującą:( Niestety w niektórych miejscach pozostawały za duże garby:/ Szczególnie pod drzwiami i koło kafli .. tą dużą maszyną szpachlującą nie można było tego zebrać ponieważ bali się, że zniszczą tynki a z drugiej strony kafle:/
Tu jeszcze mokry samopoziom ale żeby wam przypomnieć jak to wyglądało .. chodzi o to miejsce przed drzwiami do drugiej części domu i drzwiami obok do łazienki i na dole fotki od strony kafli.
Tak więc Tomek walczył wczoraj z ręczną, małą szlifierką ... możecie sobie wyobrazić jak to jest zebrać zaschnięty już beton? .. Jakaś masakra!:/ Ale udało się :) Trochę mu zeszło .. bo robił to pół dnia .. ale teraz jest już ponoć dobrze:) Nie wiem czy na tyle by zlicować deskę z kaflem (mam cichą nadzieje, że się udało) ale połowę deseczek udało mu się wczoraj położyć:) Za dwie trzy godzinki pojadę tam i pocykam fotki to wrzucę:)
Najgorsze w tym wszystkim jest to że niepotrzebnie tyle tej wylewki kupowałam :/ pieniądze wywalone w błoto:/
A aa dla zainteresowanych - uzupełniłam koszty budowy:)
Miłego dnia :) Pozdrawiam.
Komentarze