72. Powódź:((
Na budowie nic sie nie działo bo nasi budowlańcy pojechali na urlop, więc zawinęłam manatki i dzieci, i pojechałam do rodziców. I to był mój błąd:( Ale nikt takiego czegoś nie był w stanie przewidzieć:( Wszystko trwało może 15 minut? :((( My żyjemy i jesteśmy bezpieczni ale to co przeżywają inni ludzie? .. ci potopieni ? Ci którzy potracili swoje domostwa i cały majatek? .. mogę sobie nawet wyobrazić:(
Tutaj już po nawałnicy

To kropla w morzu tego co się działo wcześniej:/

A tutaj nasz warszat samochodowy:((



To główna ulica w mieście...

3 mosty zerwane.. to jeden z nich :(

nawet nie mam czym wrócić do domu:(

Brak prądu .. brak wody .. nie ma chleba .. i nie ma jak wyjechać bo miasto odcięte od świata:(( Nie mam słów:(

Komentarze