434. Rozmowa ze stolarzem
Rozmawiałam ze swoim stolarzem na temat montażu schodów, które już od roku leżą u niego w pracowni. Strasznie mi głupio ale najpierw przez przeciągające się podłączenie prądu przez enegretykę nie mogliśmy poprowadzić prac w terminie .. potem wyskoczyło parę innych rzeczy które przeciągnęły nam termin montażu i tak to sie wszystko przesunęło w czasie o dobry rok :/
Zadzwoniłąm do niego wczoraj bo nie znalazłam nikogo od tego sprzętu do mierzenia wilgotności posadzek :((( ale on pocieszył mnie i powiedział, że po roku od wylania nie ma szans na to żeby posadzki były wilgotne .. poza tym piec już działa więc nie powinno być problemów z tym że przez jakiś czas dom stał nieogrzewany:) Umówiliśmy się wstępnie na przyszły piątek i mam nadzieje że nic już nam nie wyskoczy :/