466. Zdziwko:)
Złożyłam dzisiaj WZM-1 :) Generalnie urzędy omijam szerokim łukiem i jak coś muszę załatwić to wysyłam małżowinę (ma więcej cierpliwości) ale jako że nas przypiliło finansowo i nie mogłam już czekać musiałam się tam wybrać sama:/ Tak więc zabrałam swój przez trzy dni skrzętnie przygotowywany segragator z wnioskiem i załącznikami i stawiłam sie w drzwiach pokoju US:)
Stanęłam z nastawieniem, że pewnie znowu mi ktoś odburknie i powie że tu tego brakuje a tu tego ... prosze uzupełnić i wrócić jutro .. Jakież było moje zdziwienie, kiedy weszłam i przyjął mnie przesypmatyczny Pan który wszystko szybko przejrzał, od razu powiedział co mam pozmieniać lub dopisać i przyjął wszystkie dokumenty z uśmiechem na twarzy:))))
Kurcze! Jednak czasami zdarzają się w urzędach anioły
Wszystkim wam takich życzę:)))