714. Deska w salonie - cd
Dzisiaj tak na szybko :)
Komandory przyjechały;)... ale ja niestety musiałam wracać do chorych dzieciaczków więc zostali z Tomem. Kończą fronty w .. UWAGA ... dwóch garderobach!! :D Cena była na początku mało satysfakcjonująca .. ale za radami zaczęłąm negocjować:))) Poszło całkiem sprawnie i w ostateczności cena którą podał Komandor jest taka jaką zakładałam:) Tak więc dzisiaj będę miała jedną pełną garderobę a w drugiej fronty:))))) Bosko!
Był też Pan Wiśniowski:)) a może raczej Pan Zbysiu - przedstawiciel Wiśniowskiego:))))) Przesympatyczny człowiek !! Gość trochę chyba w stylu mojego małża .. drewniane korale na szyi .. tkany rzemyk na nadgarstku:) Taki trochę flower power:D a co najważniejsze przesympatyczny i od razu widać że fachowiec:)) Powiedział nam co mamy zrobić z tą firmą w której zamawialiśmy bramę i która nam ją montowała .. ale o tym w którejs kolejnej nocie bo dużo by pisać;) a ja przecież znowu nie mam czasu:/
Tomuś kończy kłaść deskę w salonie:) Pięknie mu to idzie:) Zostało tyle ile na zdjęciu poniżej:)
Lecę do doktora i mam nadzieje, że popołudniu znajdę chwilę co by was poodwiedzać:))) Buzka:)
Komentarze