656. Do bideciku .... dołączył kibelek:)


Została jeszcze nieszczęsna umywalka od sławetnego ale dogadałam się z nim żeby dał mi maila bezpośrednio do hurtowni z której bierze i mają mi ją przesłać w przyszłym tygodniu:)


Została jeszcze nieszczęsna umywalka od sławetnego ale dogadałam się z nim żeby dał mi maila bezpośrednio do hurtowni z której bierze i mają mi ją przesłać w przyszłym tygodniu:)
Byłam dzisiaj świadkiem wylewania wylewki samopoziomującej:) Nauka się przydała bo teraz się mogę nią podzielić z wami:) Droga to impreza nie powiem:/ Na 30 metrów potrzebowalismy 34 worki za które zapłaciłam 1300zł:/
Krok pierwszy : Mierzenie ... wyznaczanie tzw dystansu i zaizolowanie grzejnika co by wylewka nie wlała sie do wanny grzejnika


Krok 2 : Obcięcie pianki pod drzwiami tarasowymi i położenie kartoników izolujących scianę

Krok 3: Wylewamy:)



Tym oto sposobem zniwelowaliśmy różnicę poziomów.. teraz tylko znowu trzeba czekać żeby wylewka porządnie wyschła:/
Przez całą zadymę równania poziomów między salonem a kuchnią i holem zapomniałam dodać że tatuś zabrał się za wykańczanie górnej i dolnej łazienki by ją przygotować pod końcowe pucowanie;)
Zaczął od bidetu ... po chwili okazało się, że brakuje specjalnej harmonijkowej złączki więc musiał przerwać montaż ...po zakupach w casto jutro ciąg dalszy;)

Bateria pod prysznicem też zamontowana :) jeszcze tylko deszczownica ... podgrzanie wody .. i można wziąć pierwszy prysznic;)

i w dolnej przybyło trochę metalu;)

Cieszę się że rodzice przyjechali:) Od razu mam więcej czasu i mogę się wyrwać z domu:) ... co jest jak zbawienie po trzech tygodniach domowego aresztu:/ Kocham swoje maluchy ale trzy tygodnie bez wychodzenia do ludzi niejednego by przybiły:/ Teraz się nie dziwię, że ludzie w więzieniach popełniają samobójstwa:/
Jutro spotkanie z Panem Komandorem co do ostatecznego wyglądu garderoby:D
Niestety nie obędzie się bez dokładania do tego interesu:/ Po wizycie majstra okazało się że poziom podniósł się przede wszystkim przez klej na który była kładziona podłogówka a tego ci którzy robili wylewki nie przewidzieli:/ Poza tym ten poler który mamy w kuchni i jadalni jest wyjatkowo gruby:/
Tym oto sposobem musze kupic 23 worki wylewki samopoziomującej i jutro podnieść trochę poziom w salonie ..
Już pokazuję o co się rozchodzi:/ Taką oto mamy różnicę między kaflami a posadzką ... coś ponad 2cm:/

.... i bez tej właśnie wylewki się nie obejdzie:/ Nijak nie da się wyrównać poziomu:/ Baliśmy się o grzejnik kanałowy ale na szczęście można zrobić specjalne podwyższenie i wszystko się uda:)
Tato zagruntował salon ....


... i jutro z samego rana zalewamy:D
Ps Malucha jeszcze nie wysypało:) nie łudzę się że go ominie .. ale może trochę uda mi się odpocząć po starszaku:))) Bo ten już na prostej:)
Między jednym a drugim wysypem ospiarskim zdaję relację co u nas .. Starszak ma się już lepiej .. młodziak nie męczy się jeszcze ze swędzącym tematem:/ Mój zombie powoli chowa się w szparze za szafą .. i pozwala normalnie się wyspać i mieć więcej siły w ciągu dnia... póki znowu nie wypełznie i nie zaatakuje ze zdwojoną siłą ;/
To tyle tytułem wstepu;)
Kilka dni temu miałam nie lada przygodę z naszym kochanym przyjacielem piecem ... już niby było wszystko dobrze .. już niby dobrze chodził .. Czyżby? .. ... .... ... ... Pojechałam na budowę na spotkanie z 'Panem Komandorem';) Żeby nie tracić czasu umówiliśmy się, że pan weźmie tylko wymiary i na spokojnie w domu zrobi projekty ... a potem umówimy się na wybór materiałów i ewentualne poprawki. Bardzo mi to odpowiadało, ponieważ chciałam wracać jak najszybciej do dzieciaczków.
Już miałam wychodzić ale mówię .. - Ech .. zajrze jeszcze co u naszego kumpla się dzieje .. weszłam do garażu a tam siwy dym i przeraźliwy smród! :/ W te pędy do kotłowni ... otwieram pojemnik z węglem i co widzę ? .. puuuustki :/ echo odpowiada a temperatura na piecu 85 stopni :/ gdzie normalnie jest 60 .... dodam ze Tom nic nie przestawiał .. .... .... ..... .... Pierwsza myśl dołożyć do pojemnika .. i to był błąd bo trzeba było najpierw zajrzeć i zobaczyć co się dzieje na palenisku:/ Dorzuciłam do pojemnika ale sytuacja się nie poprawiła .. powiem więcej smród i dym się zagęściły:/ Telefon do Toma .. jak na złość nie odbiera ( potem okazało się, że wyciszył telefon bo dzieciaczki poszły spać) Zadzwoniłam do sąsiadki która zbiegła do nas i podała phona Tomowi (tak swoją drogą dobrze że była w domu) Tomek zebrał się i w pół godziny był na budowie... Otworzył palenisko .. i krzyknął: - O jasna cholera! .... ..... .... .... Okazało się że węgiel był za szybko podawany i zaczął spadać na sam dół do pojemnika na popiół ... tam się zajął i zaczął palić .. palił się tak mocno, że wyniósł palenisko do góry:/ Tom wyłączył piec .. i otworzył dolne drzwiczki .. rozżarzone węgle wypadły na kafle .. w te pędy poleciał po taczkę i zaczął wrzucać do niej szuflą gorący węgiel z dolnego pokładu:/ Po 10 minutach sytuacja była opanowana .....
Okazało się, że coś się znowu poprzestawiało w sterowniku i zapamiętał sobie żeby cały czas podawać węgiel .. i tak podawał, podawał, podawał .. no i zapodał troszkę za dużo:/ Małżowina pojechała do serwisu .. kupiła nowy sterownik i to co się tam przepaliło (nie pytajcie co to było bo nie pamiętam) Mam tylko nadzieję ,że już teraz wszystko będzie dobrze i kumpel znowu się nie zjeży:/ Zastanawiam się tylko co bym zrobiła gdybym została sama z dziećmi a on np wyjechał na dłużej ... Koniecznie muszę się nauczyć obsługi tego dziadostwa!:/
Jak już pisałam Pan Komandor w przyszłym tygodniu przyjedzie z gotowym projektem i ustalimy szczegóły co do garderobek i szafy na dole.
Ale żeby nie było za kolorowo .. te przyciski do geberitów które kupiłam - i to jeszcze dwa niestety - nie pasują do naszego sanita:/ Także trzy stówki poszły sobie na spacer:/ Jakby ktoś reflektował możemy taniej odsprzedać:/ Szkoda bo mi się bardzo podobają :/ a sanit nie ma takich kawdraciaków:/

Dodatkowo zdenerwowałam się bo podczas wylewania posadzek zrobili nam za duży spadek między kuchnią a salonem:/ Teraz deski które mamy położyć nie zlicują się z kaflami w kuchni ( Asia pisała o tym wczoraj). Pytaliśmy o wylewkę samopoziomującą ale jest problem z grzejnikiem kanałowym, który jest już zalany betonem w wannie grzejnika i jego nie da rady wynieść... W poniedziałek postaram się spotkać z gościem który kładzie podłogi .. może on podsunie mi jakieś rozwiązanie ...
Małżowina pojechała na trzy tygodnie do pracy i zostaję sama na placu boju:/ Jak ja to wszystko ogarnę nie wiem .. na szczęście przyjechali moi rodzice to trochę mi .. przynajmniej w pierwszym tygodniu pomogą ....
Dziękuję wszystkim za ciepłe słowa .. szczególnie wam laseczki ... które w mailach i telefonicznie mnie podtrzymywały na duchu.
Poodwiedzam was jak tylko czas mi na to pozwoli:) Troche nadrabiania będę miała co? ...;)
Komentarze