349. Biedny Tomuś...
Kurcze! No złapały mnie wczoraj wyrzuty sumienia, że Tomek tak ciężko ostatnio pracuje .. (Rysióweczka mnie zmusiła do przemyśleń;) ale z drugiej strony to przecież dorosły chłopiec i wie co robi:) Wrócił wczoraj dość późno ale skończył gruntowanie kuchni i jadalni pod malowanie. W końcu trzeba ją doprowadzić do porządku przed środowym wjazdem mebli;)
Spróbował też przeszlifować kawałek belki (tej sknoconej) i powiem wam, że jestem w szoku bo ponoć schodzi do białego! :)))) Niestety aparatu nie miał i zdjęć brak :( Jutro przypomnę co by cyknął kilka:)
A dzisiaj robimy dzień wolny od budowy:) Czy myślicie, że możliwym jest nawet o niej nie wspomnieć?;))))))))