394. Szambo:( i wielkie sprzątanie:)
Wróciłam :) cała i zdrowa;) Miałam jechac na pół godziny zobaczyć coi jak ale jak już tam dotarłam i zobaczyłam bałagan jaki się panoszył po całym domu to się przeraziłam .. jeden telefon do mamy czy sobie poradzi z dzieciaczkami .. odpowiedź że tak i zostałam kolejne 4 godzinki co by uprzatnąć co nieco ... wyobraźcie siebie że udało mi sie w tym czasie zrobić tylko dół :/
Jutro jadę kończyć i zrobię górę:) W końcu musze wykorzystać że mamusia jest aże tak świetnie sobie radzi z moimi bąblami to ja przynajmniej się trochę dołoże do tego co nasze;)
Szambo mnie przeraziło .. na zdjęciach nie wygląda to tak fatalnie. Dziurzysko takie jak stąd do Ohajo .. nie wiem czy troszkę osiadło bo wody dookoła jest tyle że można byłoby tam zrobić niezły basen!! Może jak się wypompuje to co dookoła to będzie można ocenić kwestię osadzenia:/
Najgorsze jest to, że zupełnie nie mam pomysłu jak to cholerstwo wypompować!?? i gdzie? .. masakra! Niech jeszcze dopadato już w ogóle będzie dramat!:/ Tomek wraca w poniedziałek to będą myśleć .. oj będą mieli nad czym ...
Tak to wygląda: