729. Prace ciężkie;)
W piątek Tomek porabał całe drewno które ostatnio przywiózł .. jako że dzieciaczki jeszcze lekko przeziębione ostro dopingowały mu z domku :)
Potem zabrał się za rozbijanie pustaków które nam zostały na placu :) Szkoda ich wywalać a zawsze trochę utwardzimy nimi teren. W tym roku pewnie podjazdu nie uda nam się zrobić więc będzię to dobra baza pod przyszłościową kostkę:)
Zdjęcie zrobione cichaczem z przyczajki ;)
A ja się czuję jakby mnie walec przejechał :/ Zabrałam się wczoraj za mycie dolnych okien i chyba trochę przesadziłam ze strojem:/ Rozebrała sie wiosenna panienka prawie do naga i teraz ma!! :/ Wszystko mnie boli :/ Kości nie czuję :/ Chyba mnie lekko przewiało:/ Ech .. niby mądre toto .. studia skończyło .. dwa fakultety... a tak bezmyślnie czasami postępuje;)