131. Mały tiger:)
Okiem jak żyleta wypatrzył swoją ofiarę .. przykucnął na swoich czarnych łapkach ... wyczekał .. i hyc! Niestety z pościgu nic nie wyszło:/ Ważka odleciała:/ Rozczarowany i trochę zdziwiony zabrał się za kawałek styropianu:) Taaak . To była o wiele przyjemniejsza zabawa:) Przynajmniej nie zwiewał a jak już sie wysmyknął łatwiej go było złapać:)
Może nocą bedzie lepiej :) i jakąś myszkę uda się złapać;) Małe to .. ruchliwe jak nie wiem i wszędzie go pełno! Jak Tomek sprzątał to siedział na pustakach i się przyglądał .. potem przeniósł się razem z nim do środka domku i bacznie obserwował co też małżowina robiła ... Kiedy jadł to i on się dosiadł:) I patrzy tymi ślicznymi wielkimi kocimi oczkami .. ... ...i co nie dasz kawałka? ..
Tomek sie śmieje ze kompana ma na dobre i złe:) Taki Tiger sąsiedzki co to nasze podwórko sobie upodobał:)))
Czyż nie jest śliczny?:)